Szczerze to myślałam, że to chodzenie do szkoły jest głupie, ale teraz uważam to za bezsensowne, bo głupie jest to, że będę musiała użerać się z tym dupkiem. Popatrzyłam na dziewczyny i się odezwałam:
-Olejmy ich! Chodźcie, muszę zobaczyć jak uczniowie na nich reagują! - tak na prawdę to byłam tego ciekawa. Dziewczyny zabrały torby i udałyśmy się w kierunku budynku. Stanęłyśmy przy drzwiach i obserwowałyśmy sytuację. Zdziwił mnie fakt, że tylko niektórzy na nich reagują. W końcu stanęli przy szafkach, więc to my wkroczyłyśmy. Chciało mi się śmiać, bo wszystkie pary oczu były skierowane w naszą stronę, gdy szłyśmy korytarzem dosłownie wszyscy ustępowali nam drogi, a niektórzy nawet z przerażenia wzdychali. Nagle blondasek i jego kumple odwrócili się w naszym kierunku i patrzeli na nas z... podziwem? Raczej mi się przewidziało, bo gdy znów spojrzałam na blondyna w jego oczach widziałam gniew i zazdrość. Ha! Mamy wyższą pozycję w tej budzie niż oni! Odwróciłam się do dziewczyn i puściłam im oczko. Poszłyśmy w kierunku naszych szafek. Wszystkie szłyśmy w jedną stronę, bo mamy szafki obok siebie. Przechodząc obok blondyna i jego ekipy 'niechcący' trąciłam go ramieniem. Podeszłyśmy do naszych szafek i wyciągnęłyśmy niepotrzebne książki z toreb. Odchodząc od szafek słyszałyśmy przerażone westchnięcia. Do szkoły właśnie wchodził chłopak, który wczoraj ode mnie oberwał. Nos miał w gipsie, a jego opatrunek wyglądał komicznie:
(wyobraźcie sobie na jego miejscu Jamie)
-On wygląda jak.. jak... Nie wiem! Zabrakło mi słów! Ale go urządziłaś! - Pers próbowała się nie śmiać. Nagle podszedł do nas mulat, który był wcześniej przy blondasku:
-To twoja robota? - zapytał pokazując na chłopaka w gipsie. Najwyraźniej słyszał Pers. Pokiwałam twierdząco głową i uśmiechnęłam się z satysfakcją - Nieźle. Jestem Zayn. Macie szacunek w tej budzie, a jesteście nowe. Można wiedzieć czym sobie zasłużyłyście?
-Reputacja mój drogi. Reputacja- odpowiedziała mu Lirio
- A z czego ona wynika?- zapytał. Postanowiłam go oświecić.
-To jest Christina. Inni mówią na nią Pers lub Chris - chłopkowi oczy prawie wyszły z orbit, a ja kontynuowałam - to jest Selena, inaczej Kitty- Sel ukłoniła się jak jakaś dama, a ja z trudem powstrzymywałam śmiech- to jest Lily inaczej Lirio. - chłopak był zszokowany... czyli o nas/nich słyszał, tylko mojego imienia jeszcze nie zna. W końcu się odezwał:
-A ty jak się nazywasz? - mogłam przewidzieć to pytanie...
-Ja mój drogi jestem Demi - nie powiedziałam mu jeszcze jak inni mnie nazywają
-Demi? Tylko tyle? - zapytał.
- A nie zapomniałabym... Jestem Demi znana również jako Tod - chłopak jeszcze szerzej otworzył oczy, o ile to możliwe - a teraz przepraszam, ale musimy iść na lekcje.
POV Niall
Po tym jak powiedziałem chłopakom, że już wcześniej spotkałem te suki, Zayn postanowił je 'poznać'. Uznał, że musi wiedzieć dlaczego mają taki ogromny szacunek w tej szkole. Zazwyczaj to nas się bali, a nam to odpowiadało. Od kąt przyszły te pipiduwy mało kto zwraca na nas uwagę. To dobrze i źle. Dobrze, bo mamy więcej swobody i możemy coś odwalić, a źle, bo to my tu jesteśmy górą! To nam powinni składać pokłony. Kątem oka wszyscy zerkaliśmy na Zayna. Gdy ta idiotka z kolorowymi włosami zaczęła coś do niego mówić on momentalnie pobladł i wytrzeszczył oczy. O co do jasnej cholery chodzi?! Przecież on na co dzień się tak nie zachowuje, a teraz wygląda jakby zobaczył ducha.
C. D. N..
-A ty jak się nazywasz? - mogłam przewidzieć to pytanie...
-Ja mój drogi jestem Demi - nie powiedziałam mu jeszcze jak inni mnie nazywają
-Demi? Tylko tyle? - zapytał.
- A nie zapomniałabym... Jestem Demi znana również jako Tod - chłopak jeszcze szerzej otworzył oczy, o ile to możliwe - a teraz przepraszam, ale musimy iść na lekcje.
POV Niall
Po tym jak powiedziałem chłopakom, że już wcześniej spotkałem te suki, Zayn postanowił je 'poznać'. Uznał, że musi wiedzieć dlaczego mają taki ogromny szacunek w tej szkole. Zazwyczaj to nas się bali, a nam to odpowiadało. Od kąt przyszły te pipiduwy mało kto zwraca na nas uwagę. To dobrze i źle. Dobrze, bo mamy więcej swobody i możemy coś odwalić, a źle, bo to my tu jesteśmy górą! To nam powinni składać pokłony. Kątem oka wszyscy zerkaliśmy na Zayna. Gdy ta idiotka z kolorowymi włosami zaczęła coś do niego mówić on momentalnie pobladł i wytrzeszczył oczy. O co do jasnej cholery chodzi?! Przecież on na co dzień się tak nie zachowuje, a teraz wygląda jakby zobaczył ducha.
C. D. N..
Mam nadzieję, że was nie zawiodłam ;)
6 komentarzy:
Mi się podoba! Czekam na kolejne!
Coraz lepiej, moja droga! Podoba mi się ta ogromna zmiana! Przyjemnie mi się czytało ten rozdział. Troszkę brakuje jeszcze opisów, ale to z czasem się wyrobi. Hihi, no to Zayn się zdziwił. Jestem ciekawa, jak potoczą się ich dalsze losy.
A tak przy okazji, zapraszam do mnie http://thedarkworldfanfiction.blogspot.com/
Super! nie mogę się doczekać kolejnych rozdziałów za każdym dodanym blog podoba mi się jeszcze bardziej
To wiele dla mnie znaczy!
Cieszę się;*
hej zapraszam na mojego bloga: welcomeinstupidlife.blogspot.com
sorki za spam ;)
Prześlij komentarz