Hejka!
Jeszcze niedawno nasz Liam miał urodzinki, a dziś ma je Niall! Wszystkiego najlepszego!
niedziela, 13 września 2015
wtorek, 1 września 2015
Chapter 16
POV Selena (Kitty)
Umówiłam się z przyjaciółkami na miejscu wyścigu. Teraz miałam czas aby się przygotować. Postawiłam na krótki top podkreślający biust, bordową spódniczkę i beżowe, wysokie conversy. Zabrałam równierz większą czarną torebkę do której włożyłam telefon, portfel, dokumenty i klucze. Wychodząc z domu zabrałam także krótką skórzaną ramoneskę w razie gdyby było na prawdę zimno co jest bardzo prawdopodobne. Wsiadłam na motocykl i pojechałam na miejsce. droga nie zajęła mi długo, bo nie było to zbytnio daleko od mojego domu. Przyjaciółki już na mnie czekały. Demi założyła coś w stylu marynarskiego kompletu składającego się z krótkich spodenek z wysokim stanem i żakietu. Do tego ubrała luźny krótki top i skórzane botki na obcasie. Lily ubrała czarne spodenki z wysokim stanem i koronkowym akcentem przy nogawkach, krótki czarny top z białym kołnierzykiem i czarne niskie conversy. Pers założyła jeansy typu boyfriend i bordowy sweter z wycięciami na ramionach. Christina zaskoczyła mnie ubierając szpilki. Zazwyczaj nie nosi takiego obuwia. Rozbawiło mnie to, że wszystkie miałyśmy na ramieniu powieszone czarne torby. Były bardzo do siebie podobne.
-No nie! Ty też? - Wykrzyknęła Lily odnosząc się pewnie do mojej torby.
-Nikt mnie nie uprzedził więc mnie nie wiń. - Zaśmiałam się. Lily jest w naszej paczce tą słodką. Tylko my ją taką widzimy. Otoczenie w jakim się poruszamy kategorycznie zabrania tego typu rzeczy.
-Dobra Lily daj sobie spokój z tymi torbami. Jedziemy na miejsce. - Demi także była rozbawiona dziewczyną. Nie zakładając kasków odjechałyśmy do miejsca gdzie rozpoczyna się wyścig.
POV Demi (Tod)
Byłyśmy w miejscu gdzie za chwilę rozpocznie się wyścig. Stałyśmy po obu stronach Simona, który jest tu najważniejszy, a zarazem najgroźniejszy. Mamy szczęście, że on nas "przygarnął". Simon traktuje nas jak swoje córeczki. Jesteśmy dla niego bardzo ważne. Wszyscy tutaj wiedzą, że jesteśmy groźni.
-Zamierzasz kogoś zatrudnić? - Zapytała Pers. Sama zastanawiałam się przed chwilą nad tym.
-Jeśli będzie dobra zdobycz. Czemu nie. - Widział, że w naszych oczach jest zakłopotanie. - Pamiętajcie, że dla mnie i tak będziecie najważniejsze. Jeśli kogoś zatrudnię to tylko po to, żebyście miały więcej czasu wolnego, a pieniądze z wyścigów byłyby w części przeznaczane na prezenty dla was. - Od razu wiedziałyśmy co oznacza słowo prezenty. Dla Simona prezentami są motocykle i auta. Nagle zaobserwowałam, że niektóre dziewczyny wzdychają z zachwytu. Spojrzałam w tamtą stronę co one i zauważyłam chłopaków nieźle odstawionych z motocyklami przy boku. Muszę przyznać, że Niall zrobił na mnie największe wrażenie. Wygląda tak męsko i... seksownie. Nie pomyślałam tak! To tylko chwila słabości.
Gdy tylko nas zauważyli podeszli do nas co nie było dobrym ruchem, bo drogę zagrodzili im potężni ochroniarze Simona.
-O co chodzi? - Odezwał się Liam.
-Nikt bez pozwolenia nie zbliży się do Simona i jego dziewczyn. - Zachichotałam na to określenie. Chłopcy spojrzeli na nas z niepokojem.
-Moje panie znacie ich? - Zapytał Simon.
-Możecie ich przepuścić. -Odezwała się Kitty. Myślę, że chłopcy zdali sobie sprawę jakie jesteśmy wpływowe w tym świecie.
-Możesz mi powiedzieć co to kurwa było?! - Odezwał się zdenerwowany Harry. Simon na ten ton przyłożył mu broń do skroni.
-Nie tym tonem do mojej księżniczki.
-Simon wyluzuj. On by nawet nie potrafił mi nic zrobić. - Odezwałam się na co mężczyzna opuścił broń.
-Po co oni tu są?
-Uważają, że świetnie sobie dadzą radę w wyścigu. - Głos zabrała Lily.
-Pff... My jesteśmy najlepsi. - Odezwał się Zayn.
-Lepszych niż one nie ma. Nie przeceniajcie swoich szans.
-Nic takiego nie robimy. - Liam.
-To są fakty. - Dokończył pewny siebie Louis. Zdziwiło mnie to, że Horan się nie odzywał. Te swoje przeciwsłoneczne okulary miał skierowane w moją stronę. A propo nie zrozum mnie źle, ale po co komuś okulary przeciwsłoneczne gdy jest ciemno?
-Lepiej idźcie na start zaraz zaczyna się wyścig. - Przegonił ich Simon.
C. D. N...
Jak tam w pierwszy dzień szkoły? Jak wrażenia? Mi zmieniono wychowawcę, klasę i jest nowy uczeń ;)
Umówiłam się z przyjaciółkami na miejscu wyścigu. Teraz miałam czas aby się przygotować. Postawiłam na krótki top podkreślający biust, bordową spódniczkę i beżowe, wysokie conversy. Zabrałam równierz większą czarną torebkę do której włożyłam telefon, portfel, dokumenty i klucze. Wychodząc z domu zabrałam także krótką skórzaną ramoneskę w razie gdyby było na prawdę zimno co jest bardzo prawdopodobne. Wsiadłam na motocykl i pojechałam na miejsce. droga nie zajęła mi długo, bo nie było to zbytnio daleko od mojego domu. Przyjaciółki już na mnie czekały. Demi założyła coś w stylu marynarskiego kompletu składającego się z krótkich spodenek z wysokim stanem i żakietu. Do tego ubrała luźny krótki top i skórzane botki na obcasie. Lily ubrała czarne spodenki z wysokim stanem i koronkowym akcentem przy nogawkach, krótki czarny top z białym kołnierzykiem i czarne niskie conversy. Pers założyła jeansy typu boyfriend i bordowy sweter z wycięciami na ramionach. Christina zaskoczyła mnie ubierając szpilki. Zazwyczaj nie nosi takiego obuwia. Rozbawiło mnie to, że wszystkie miałyśmy na ramieniu powieszone czarne torby. Były bardzo do siebie podobne.
-No nie! Ty też? - Wykrzyknęła Lily odnosząc się pewnie do mojej torby.
-Nikt mnie nie uprzedził więc mnie nie wiń. - Zaśmiałam się. Lily jest w naszej paczce tą słodką. Tylko my ją taką widzimy. Otoczenie w jakim się poruszamy kategorycznie zabrania tego typu rzeczy.
-Dobra Lily daj sobie spokój z tymi torbami. Jedziemy na miejsce. - Demi także była rozbawiona dziewczyną. Nie zakładając kasków odjechałyśmy do miejsca gdzie rozpoczyna się wyścig.
POV Demi (Tod)
Byłyśmy w miejscu gdzie za chwilę rozpocznie się wyścig. Stałyśmy po obu stronach Simona, który jest tu najważniejszy, a zarazem najgroźniejszy. Mamy szczęście, że on nas "przygarnął". Simon traktuje nas jak swoje córeczki. Jesteśmy dla niego bardzo ważne. Wszyscy tutaj wiedzą, że jesteśmy groźni.
-Zamierzasz kogoś zatrudnić? - Zapytała Pers. Sama zastanawiałam się przed chwilą nad tym.
-Jeśli będzie dobra zdobycz. Czemu nie. - Widział, że w naszych oczach jest zakłopotanie. - Pamiętajcie, że dla mnie i tak będziecie najważniejsze. Jeśli kogoś zatrudnię to tylko po to, żebyście miały więcej czasu wolnego, a pieniądze z wyścigów byłyby w części przeznaczane na prezenty dla was. - Od razu wiedziałyśmy co oznacza słowo prezenty. Dla Simona prezentami są motocykle i auta. Nagle zaobserwowałam, że niektóre dziewczyny wzdychają z zachwytu. Spojrzałam w tamtą stronę co one i zauważyłam chłopaków nieźle odstawionych z motocyklami przy boku. Muszę przyznać, że Niall zrobił na mnie największe wrażenie. Wygląda tak męsko i... seksownie. Nie pomyślałam tak! To tylko chwila słabości.
Gdy tylko nas zauważyli podeszli do nas co nie było dobrym ruchem, bo drogę zagrodzili im potężni ochroniarze Simona.
-O co chodzi? - Odezwał się Liam.
-Nikt bez pozwolenia nie zbliży się do Simona i jego dziewczyn. - Zachichotałam na to określenie. Chłopcy spojrzeli na nas z niepokojem.
-Moje panie znacie ich? - Zapytał Simon.
-Możecie ich przepuścić. -Odezwała się Kitty. Myślę, że chłopcy zdali sobie sprawę jakie jesteśmy wpływowe w tym świecie.
-Możesz mi powiedzieć co to kurwa było?! - Odezwał się zdenerwowany Harry. Simon na ten ton przyłożył mu broń do skroni.
-Nie tym tonem do mojej księżniczki.
-Simon wyluzuj. On by nawet nie potrafił mi nic zrobić. - Odezwałam się na co mężczyzna opuścił broń.
-Po co oni tu są?
-Uważają, że świetnie sobie dadzą radę w wyścigu. - Głos zabrała Lily.
-Pff... My jesteśmy najlepsi. - Odezwał się Zayn.
-Lepszych niż one nie ma. Nie przeceniajcie swoich szans.
-Nic takiego nie robimy. - Liam.
-To są fakty. - Dokończył pewny siebie Louis. Zdziwiło mnie to, że Horan się nie odzywał. Te swoje przeciwsłoneczne okulary miał skierowane w moją stronę. A propo nie zrozum mnie źle, ale po co komuś okulary przeciwsłoneczne gdy jest ciemno?
-Lepiej idźcie na start zaraz zaczyna się wyścig. - Przegonił ich Simon.
C. D. N...
Jak tam w pierwszy dzień szkoły? Jak wrażenia? Mi zmieniono wychowawcę, klasę i jest nowy uczeń ;)
Subskrybuj:
Posty (Atom)